... a raczej po jego fazie podstawowej, ścienno-podłogowej.
Zdjęcia niestety szczątkowe, kilka wyżebranych z komórki S. Nie wiem, jak to wytłumaczyć - zrywałam się codziennie rano i na wpół śpiąc, prawie po ciemku, obfotografowywałam całe mieszkanie - a po remoncie, przed wstawieniem mebli, kiedy miałam na to czasu do woli, zdołałam wejść z aparatem tylko do jednego pokoju.
Większy pokój, już z Panem Kotem. Na jednej ścianie bez listew celowo - poczekają w komórce na regał.
Sypialnia. A w zasadzie jej fragment, ten najbardziej ciekawy. Mission accomplished.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz