Wreszcie w domu! Rozbiliśmy się w większym pokoju na materacu - S. z książką, ja z komputerem, na wyciągnięcie ręki wypieszczony parkiet. Podczas naszej nieobecności dział się głównie on - w czwartek cyklinowanie, w piątek - lakierowanie, w sobotę i niedzielę - schnięcie. EPW wkroczyła do akcji dopiero dziś, efekty poniżej, przy ciut lepszym niż zwykle świetle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz