wtorek, 18 grudnia 2012

Szczelina dylatacyjna, nasza zmora

Między ścianą a parkietem jest szczelina, która w niektórych miejscach ma nawet 4 cm szerokości (zostawia się ją po to, żeby parkiet mógł bez wyginania rozszerzać się i kurczyć, ale naszemu zostawiono zdecydowanie zbyt wielkie pole do popisu). To niestety sprawia, że same listwy nie wystarczą do jej przykrycia. EPW wpadła na pomysł zamaskowania dziury cienką listewką, na której ustawi się listwę właściwą. Tak przynajmniej miało być do dzisiaj, bo w fazie testów okazało się, że kupiona deseczka jest za wąska i w kilku miejscach pozostają widoczne prześwity.
Projekt musiał pójść do poprawki i nasi fachowcy wykombinowali coś, od czego włosy stanęły mi dęba - deseczkę położyli na podłodze obok listwy. Z komentarzem, że oczywiście ”inaczej się nie da”.
Dobrze, że Sebastian miał akurat wolne i asystował przy projekcie (moja rola ograniczyła się do fukania do słuchawki). W końcu, metodą prób i błędów, udało się osiągnąć dobry efekt - między ścianą a listwą jest jeszcze cienka deseczka (1 cm), a z przodu - ćwierćwałek (1,5 na 1,5 cm). Zdjęcie robione w ciemnościach, ale wspaniałość i tak bije po oczach. Aż nie mogę przestać się uśmiechać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz